Taa... W IV klasie (Matiego jeszcze nie było)... Do tej pory widzę tą szynkę na drzwiach... I pamiętam latające bułki, pamiętam jak Rajchelt przywaliła Hubertowi dzwiami w łeb, bo się w szafie schował ;p. Poza tym, na każdej Zielonce, coś rozjebaliśmy xD. Zaczęło się w II klasie... Najpierw rozwaliłem rękę, nawalając nią w furtkę, w III, w Krakowie, łóżko, w IV szafę, w V dupogrzej, a w VI poszła żarówka xDD
Offline
Pamiętam w IV klasie jak na zielonce któraś z dziewczyn sprawdzała czystość w pokoju xD Wszystko wpier********* do łazienki , a Bartosza nagle brzuch rozbolał no i tak to wyszło, ze mieliśmy "czysty" pokój (ale to dosłownie 5 min.)
Offline
a tak... tyle myśleliśmy jak to zrobić i i tak nie wyszło.A jak lewar po nocy biegał z nami i jak siedzialiśmy pod prysznicem u dziewczyn co ja tak narzekałem
Offline
Dziewczyna
Aaa tak ;p To było świetne ^^ Bo ona słyszala jakies szepty, poszła do łazienki i was nie zauwazyla .. hehe ^^
Offline
Dziewczyna
Tss Sandra... A zwłaszcza ze pewnie prawie nikt tego nie pamięta...
Offline